Co Brytyjczycy robia w piatkowe wieczory?


Czas na kilka godzin przed sobotnią popijawą w UK i w Polsce, trochę się od siebie różni. Polki i Brytyjki robią zakupy - Polki taszczą torby wypchane ziemniakami i pasztetową, a Angielki też taszczą, tyle że torby wypchane ciuchami. Ziemniaki są na obiad, który Polka ugotuje sama, a Brytyjka zarezerwuje stolik w restauracji, czy zamówi pizze, bo jedyne co potrafi upichcić, to jaja na bekonie.


Nagłówek artykułu na Onet.pl, brzmi: - Koniec tygodnia pracy jeszcze do niedawna mieszkańcy Wielkiej Brytanii zaczynali świętować już w piątkowy wieczór w licznych pubach i klubach. Czasy się jednak zmieniły i Brytyjczycy cenią sobie teraz zupełnie inną formę relaksu. 

Autor tego artykułu miał chyba na myśli Polaków, którym zwyczajnie szkoda pieniędzy na wyjście do klubu. Inaczej nie da się tego wytłumaczyć, tym bardziej, że idąc ulicą nie muszę mieć przy sobie kalendarza, żeby wiedzieć jaki mamy aktualnie dzień tygodnia. W sobotę finał Ligi Mistrzów, jednak gdy nie wiedzieliśmy jeszcze kto 25 maja zagra na Wembley, to mecze rozgrywane były we wtorki i środy. Pragnę przypomnieć, że w czwartki była jeszcze Liga Europy, a później to już wiadomo. Mecze grupowe, ćwierćfinały, półfinały i czwartkowy wieczór z rozgrywkami pocieszenia powodują, że zostaje im jeden dzień na odpoczynek - poniedziałek. Do tego czasu jednak już od rana przesiadują w ogródkach piwnych i eksponują tam wszystkim zgromadzonym i przechodniom swoje brzuchy. 

Dalej jest jeszcze ciekawiej: - Dla wielu osób piątkowy wieczór to pierwsza prawdziwa okazja, aby porządnie odpocząć i się wyspać. W piątek ulice brytyjskich miast są zatłoczone jak Warszawa w trakcie Euro 2012. Każdy przemieszcza się tylko z klubu do klubu i tak do wczesnego ranka. Kiedy już te słowa sprawiły, że wzrok automatycznie podążał w kierunku prawego górnego rogu ekranu, to jednak dalsza część rozbawiła mnie do łez. - Jako ciężko pracujący naród, pod koniec tygodnia jesteśmy już bardzo zmęczeni. Nie wierzyłem w to co czytam. Kto jak kto, ale Anglik wypowiadający tego typu słowa, jest mało wiarygodny. Jak można nazwać swój naród ciężko pracującym, skoro większość Anglików nie ma pracy bo są zbyt leniwi? Oni już nie szukają pracy, ani jakiegokolwiek zajęcia, tylko wolą żyć na zasiłku. Inną sprawą jest, że bardziej im się to opłaca... Ostatnio czytałem o małżeństwie z dzieckiem. Otrzymują zasiłek dla bezrobotnych, zasiłek mieszkaniowy i dodatek wychowawczy - w sumie ponad 340 funtów tygodniowo, co bez problemu starcza na wszystkie podstawowe potrzeby. - Jaki jest sens pracować za płacę minimalną, skoro przez to nasza sytuacja by się pogorszyła? - pytają.

Nawet w tak małym mieście jak te w którym mieszkam, kilka razy zdarzyło mi się zobaczyć dziwnie przebranych facetów, czy kobiety w uniformie pielęgniarek (była z nią jeszcze biedronka) wchodzących do pobliskiego pubu. Widok babci z ostrym makijażem, na widok którego zastanawiasz się czy wszystko z Tobą w porządku i w momencie którym próbujesz wyobrazić sobie tak samo wyglądającą swoją babcię, ale nie potrafisz, jest czymś normalnym. Sześćdziesięcioletnia kobieta w obcisłej spódniczce, czy koszulce z napisem "I'm horny" (jestem napalona), również jest powszechna.

W Anglii bardzo popularne są wyścigi konne, na czas których mężczyźni przywdziewają garnitury i kapelusze z lat 20., a kobiety suknie wieczorowe i nie może zabraknąć małej torebki (na lornetkę). Po wyścigach przechodzą do porządku dziennego, tańcząc na stołach w pubach.

Adrianna C. na Onet.pl podsumowuje: - Jak zatem przeciętny Brytyjczyk spędza piątkowy wieczór? Co piąty celowo nic nie planuje na ten czas i z reguły kładzie się dość wcześnie spać. Ta Pani chyba cały swój wolny czas poświęca na pisanie tak durnych artykułów, bo nie jestem w stanie powiedzieć czym się kierowała. Na pewno nie tym, co na co dzień można zobaczyć na każdej ulicy w weekend...


"PONGLISZ" na Facebooku >>

4 komentarze:

  1. Taka juz nasza mentalnosc narodowa - najwiecej do powiedzenia mamy na tematy, o ktorych mamy najmniejsze pojecie :/

    OdpowiedzUsuń
  2. koniec wpisow ?

    OdpowiedzUsuń
  3. " większość Anglików nie ma pracy bo są zbyt leniwi? Oni już nie szukają pracy, ani jakiegokolwiek zajęcia, tylko wolą żyć na zasiłku. " - proponuję sprawdzić statystyki bezrobocia w UK zanim się napisze coś takiego. Masz jakiś potencjał bo nawet przeczytałem kilka wpisów ale strasznie dużo powielasz stereotypów o Anglikach i Polakach a po co? Nie lepiej dokonać jakiejś ciekawej nowej obserwacji niż pisać to samo co inni w inny sposób?

    OdpowiedzUsuń
  4. when you cross the street, when you hop on from taxi to taxi, when there’s glazed frost on the pavement, and so on. jacksonville bodyrubs

    OdpowiedzUsuń

Blogger Template by Clairvo