Karabin RVP wystrzelil. Magazynek naladowany


Manchester United 2-2 West Ham
Nieliczny mecz, który miałem możliwość obejrzeć w TV na kanale ITV.

Wszystko na niebie i ziemi wskazuje, że gdyby nie wczorajsza postawa Robina Van Persiego, to wówczas United zniweczyłoby szansę na awans do IV rundy FA CUP. To nie była ta sama drużyna, którą przywykło mi oglądać do tej pory. Zawodnikom Fergusona zabrakło pomysłu na grę, choć pierwszy fragment spotkania nie należał do najgorszych. Niestety z czasem było coraz gorzej, a momentami utrzymanie się przy piłce sprawiało im większą trudność, aniżeli jej odebranie. Dyspozycja większości zawodników była poniżej oczekiwań, ale trzeba też przyznać, iż Młoty zagrały bardzo mądrze i w sposób jaki potrafią grać najlepiej. 

Z pewnością nie ma takiej osoby, która żałowałaby, iż Holender podpisał kontrakt z zespołem szkockiego managera. To co ten człowiek wyprawia na boisku i ile dobrego wnosi dla drużyny jest czymś niezwykłym. Nie ma słów, które odzwierciedlałyby poczynania RVP i tego jakie cuda potrafi zdziałać. Natomiast Ryan Giggs mimo swojego wieku, jest w dyspozycji i uargumentował to długim podaniem do strzelca wyrównującego gola, którego przyjęcie piłki było mistrzowskie. Po tym jak wpakował piłkę do siatki West Hamu w doliczonym czasie gry odrodziła się wiara w to, by zdołać to spotkanie wygrać. W momencie strzału Valenci byłem prawie pewien, że piłka przekroczy linię bramkową, a przynajmniej trafi w jej światło. Ekwadorczyk jedynie zaskoczył mnie swoją postawą bo to mogła być bramka na wagę zwycięstwa, a nawet awansu. Zmiany, których dokonał Ferguson były kluczowe.

Na 4 min. przed zakończeniem regulaminowego czasu gry, przy stanie 1:2 realizator pokazał nam Davida Beckhama, który wraz z dziećmi zbierał się do opuszczenia stadionu. Nie wiemy jednak czy jego rodzina obejrzała cudowną bramkę w 91 min. Wiemy natomiast, że dopóki Robin Van Persie jest na boisku, to wszystko jest możliwe.

Cholera. Tylko dlaczego po końcowym gwizdku Holender zignorował dzieciaka, który biegł w jego kierunku z uśmiechem na twarzy i rozłożonymi rękami, tylko po to by wręczyć mu butelkę wody? 

1 komentarz:

  1. Fakt, RvP nie pierwszy raz ratuje dupę, ale jestem przekonany,że Ferguson widzi co się dzieje na boisku, mianowicie, że nie ma dobrego kreatora gry. Już samo ściągniecie Scholesa z piłkarskiej emerytury było wyraźnym sygnałem, że nie ma godnego zastępcy. Wniosek: Scholes jest zwykłym śmiertelnikiem i nie będzie wiecznie hasał po boisku, więc jest to najlepszy czas na dobry transfer. Forever Czerwona strona barykady :))

    OdpowiedzUsuń

Blogger Template by Clairvo